Elektrostatyka i energia elektryczna inaczej
Na kilku ostatnich lekcjach fizyki uczniowie zgłębiali tajniki elektrostatyki i prądu elektrycznego.
Zaczęło się od… balonów, wełnianych skarpetek, puszek aluminiowych i styropianu. Oczywiście niezbędne w doświadczeniach okazały się też włosy, co widać na załączonych zdjęciach. Uwaga: żaden balon – o dziwo – nie ucierpiał w trakcie przeprowadzania eksperymentów.
Kolejne zajęcia były już nieco bardziej poważne. Uczniowie budowali obwody elektryczne z przewodów, żarówek i baterii. Wykorzystali również matrycę wykonaną przez Gracjana (Dziękuję!).
Następną lekcję postanowili sobie urozmaicić poprzez użycie owoców i warzyw (zamiast baterii) do zapalenia diody. Po wykonaniu doświadczenia, odnotowano kilka strat w pomocach dydaktycznych: zniknęła jedna cytryna, pięć mandarynek i cztery kiszone ogórki. Sprawców udało się rozpoznać po nieco skwaszonych minach.
No tak: energia z baterii, energia z owoców. A gdyby tak wyprodukować energię z wody? W tym celu wykorzystaliśmy Hydrocar – jeżdżący model samochodu z napędem wodorowym, który pozyskaliśmy w ramach projektu „Zielone pracowanie” (dotacja ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu przy wsparciu finansowym Powiatu Pilskiego).
K. Madecka
