Podróże marzeń

20 stycznia 2017

Spotkanie z podróżnikiem Adrianem Wiśniewskim

W piątkowe południa 13 stycznia 2017 r. gościliśmy w progach naszej szkoły niezwykłego człowieka. Mieszka w bliskim nam Złotowie, a udało mu się zobaczyć już bardzo wiele miejsc na świecie. Jego obecną pasją są wyprawy rowerowe. Ale od początku! Początkiem przygód z podróżami i sportem był skok ze spadochronem.  Był on bardzo emocjonujący – pomimo początkowego strachu, satysfakcja z lotu była gwarantowana. Prawdziwe podróże rozpoczęły się od wizyty w Azji w Szanghaju – mieście, które łączy w sobie tradycyjny styl budowli chińskich i wielkie nowoczesne budynki.  Urzeka też swoją kuchnią.

Kolejnym celem naszego gościa była Ameryka Północna, a konkretnie Las Vegas i Nowy York. To miasta, które nigdy nie śpią – w ciągu dnia widać tam ludzi starszych, a noc to czas zabawy dla młodych. Wielką atrakcją był lot helikopterem nad Wielkim Kanionem, gdzie wraz ze znajomymi zorganizowali sobie piknik. Kolejnym miejscem podróży były Włochy, a w szczególności Rzym, który odwiedził z ukochaną małżonką. Tutaj niestety spotkała naszego bohatera przykra niespodzianka, ponieważ został okradziony. Wyciągnął z tego wnioski i do tej pory nie nosi ze sobą portfela. Rzym zwiedzili zarówno od strony Watykanu jak i Zatybrza.

Następny wyjazd przewidywał zwiedzanie sanktuariów maryjnych Europy i miast takich jak: Loretto, Fatima, Coimbra, Lourdes, Salamanca, Guadalupe w Hiszpanii, Ars, Saragossa, Neuschwenstein, Altötting. Jedne miejsca zachwycały swoim pięknem, architekturą, klimatem, a inne rozczarowywały tłumami pielgrzymów i komercją. Przywiózł ze sobą setki zdjęć, które mogliśmy podziwiać.

Kolejna wyprawa, tym razem bez żony, odbywała się na statku Pogoria. Tam zaczęła się miłość do żagli –niestety nie udało się jej dalej rozwijać. Ale dzięki rejsowi nasz gość zobaczył wiele ciekawych miejsc, odwiedził oceanarium w Monako oraz zjadł lody w lutym w Genui.  Z rejsów statkiem nasz gość przeniósł się na kajaki, z których niestety musiał zrezygnować ze względów zdrowotnych  – chociaż zebrał całą masę dobrych wspomnień z tego czasu.  W czasie podróży zafascynował się fotografią, o której potrafi opowiadać godzinami.

Ostatnie trzy lata poświęcił na turystykę rowerową. Większość podróży odbywa „wokół komina”. Każdą wolną chwilę poświęca by wsiąść na rower.  Wybierał się również na dłuższe trasy. Mówi, że nie wyobraża sobie lata bez tygodnia spędzonego tylko na rowerze. W czasie tych wyjazdów był w Częstochowie, Świętej Lipce czy Licheniu. Zabiera również ze sobą rower na rodzinne wakacje np. w Góry Stołowe czy Bieszczady. Niestety czas nie pozwolił na dłuższą opowieść o tej pasji  – chociaż wielu z nas zamarzyło, by też ruszyć w taką podróż. Na końcu spotkania usłyszeliśmy o Złotowskim Korpusie Ekspedycyjnym – stowarzyszeniu zrzeszającym sympatyków podróży.  Pan Adrian zachęcił nas do udziału w organizowanych przez Korpus imprezach. Prawie dwie godziny lekcyjne minęły nam bardzo szybko i z lekkim żalem rozeszliśmy się do klas – moglibyśmy jeszcze długo słuchać opowieści. Dziękujemy Panu Adrianowi za ciekawe i inspirujące spotkanie!

K. Kaczmarek