Podróż przez Syberię

11 marca 2016

Poczuć smak studenckiego życia? Przemierzyć w ciągu dwóch godzin kilkanaście tysięcy kilometrów? Właśnie ta sztuka udała się uczniom ZSP w Łobżenicy. Dnia 11 marca 2016r. zostaliśmy zaproszeni przez Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu Zamiejscowy Ośrodek Dydaktyczny w Pile na spotkanie ze znaną osobistością. Pan Romuald Koperski – wspaniały podróżnik – człowiek o wielu talentach – muzyk, pisarz przeprowadził nas przez piękną, aczkolwiek pełną wyzwań, podróż po Syberii. W związku z tym, że wielokrotnie odwiedzał to miejsce, opowieści, których słuchaliśmy były  barwne i szczegółowe.

W pierwszej części podróżowaliśmy przez Syberię zimą – naszymi drogami były autostrady –  tak! Skute lodem rzeki utworzyły doskonałe szlaki komunikacyjne – niestety, tylko z południa na północ, bo w takim kierunku płyną rzeki. O tym obszarze mówi się, że jest biegunem zimna – i owszem – 71,2oC w Ojmiakonie – wiosce na dalekiej Syberii – w rzeczywistości obszar ten jest wielkości Polski, a temperatury wahają się zimą w granicach – 60 do – 70 stopni Celsjusza (przy -50oC odwoływane są lekcje).

W czasie Ekspedycji Stulecia zaczynającej się od Przyl. Roca w Hiszpanii aż do Przyl. Dieżniewa ( w Rosji)  p.Romuald Koperski wraz z towarzyszami podroży doświadczył takich temperatur. Termometr kupiony na polskim rynku nie był w stanie wskazać im realnej wartości. Podróżnicy musieli pamiętać,  by zawsze tankować „do pełna”,  a dodatkowo mieli przywiązany do ręki sznurek z baniakiem paliwa (uciekając z samochodu, który np. wpadł do rzeki, musieli zabrać go (tzn. ten baniak)  ze sobą. Razem z zapałkami ten płyn ratował im życie – pozwalał w każdych warunkach rozpalić ogień. Dotarli także do kopalni diamentów w miejscowości Mirnyj, gdzie rocznie wydobywa się 100 ton tego kruszca.  Błądząc po pustyniach lodowych,  natrafili na osadę Czukczów – osób, które żyją bez jakiejkolwiek cywilizacji – chodzą w skórach reniferów, jedzą surowe mięso i nie rozpalają ognia,  ponieważ nie mają drewna.  Nasz gość miał również okazję spróbować ich specjałów. Ostatecznie dojechał na najbardziej wysunięty na wschód punkt Azji, przeżywając po drodze wiele przygód.

Również latem kraina ta potrafi zachwycić swoją urodą – zwłaszcza Bajkał, z którego wypływa jedna rzeka – Angara. Zadziwiająca jest ilość endemitów (czyli roślin i zwierząt występujących tylko
w jednym miejscu na świecie), których nasi naukowcy znaleźli ok. 500 gatunków. Usłyszeliśmy również o pochodzeniu łagrów, które istniały do 1953 r. i były miejscem ciężkiej, katorżniczej pracy przy budowaniu dróg czy wydobywaniu złota.

Na końcu naszej podróży dotarliśmy do polskiej wioski Wierszyna, gdzie dzieci  do teraz uczą się
w szkole w języku polskim!  Po pytaniach do gościa  nadszedł czas na wspólną fotografię. Pełni wrażeń wróciliśmy do szkoły, by móc opowiedzieć naszym znajomym o wspaniałej podróży,  jaką odbyliśmy.

Mamy nadzieję, że uda nam się kiedyś dotrzeć tam, gdzie był pan Romuald Koperski, chodzić po stokach Gór Wierchojańskich i bezkresnych połaciach Syberii.

Dziękujemy panu Romualdowi Koperskiemu za tę przepiękną opowieść, a Zamiejscowemu Ośrodkowi Dydaktycznemu w Pile UAM w Poznaniu za zaproszenie.

Katarzyna Kaczmarek